To strasznie głupie, ale już zaczynam wymyślać czarne scenariusze.
Moje obawy zintensyfikował pan z rejestracji, który na pytanie, kiedy będzie gotowy wynik odpowiedział, że nie wie, że może opis wymaga jakiś dalszych konsultacji, dlatego muszę dłużej poczekać.
Czemu to za każdym razem musi być taki potworny stres? Czemu za każdym razem ze stresu zaczynam odczuwać wszystkie dziwne objawy rzekomego nawrotu? Ja naprawdę mam tego dość!
Czekam dalej, myśląc, czym może być owo oczekiwanie spowodowane i modląc się, by jednak owym powodem nie było 'dalsze konsultowanie wyniku'.
Mózg mam więc sparaliżowany dopóki nie dostanę tej paskudnej koperty.
I przysięgam, tym razem nie dam rady otworzyć jej sama!
Trzymaj się Kasia, grunt to być dobrej myśli, jestem pewna, że wszystko będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Kasia:)
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia bedzie dobrze. Nie moge tylko zrozumiec dlaczego wyniki nie sa przekazywane podczas wizyty u lekarza!!! Mieszkam w Szwecji, moj syn mial chloniaka (komorki B), i zawsze wszystkie wyniki otrzymywalismy podczas spotkania z lekarzem. Terminy byly wczesniej ustalone, wszystko bylo zaplanowane. Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu gdyby byly jakies pytania:)
OdpowiedzUsuńMalgorzatakallin@hotmail.com
Kasiu jak wynik?
OdpowiedzUsuńJestem z Toba myslami, Kasiu. To ogromny stres, ale co tu mozna na to poradzic, kiedy tak malo od nas zalezy...Wierze, ze wszystko jest dobrze, sciskam najmocniej!!
OdpowiedzUsuńKasia i jak wyniki?!
OdpowiedzUsuńOne Republic- I Lived
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, mam nadzieję, że wszystko dobrze.
Czekamy na wynik;)
OdpowiedzUsuń